Kluczowe trendy w handlu elektronicznym B2B

Kluczowe trendy w handlu elektronicznym B2B!

Według badań przeprowadzonych przez Mckinsey & Co. dla Nasscom, globalne wydatki na e-commerce prawdopodobnie dotkną 1 biliona dolarów w 2004 roku i będą miały wpływ zarówno na rozwinięte, jak i wschodzące rynki.

IDC przewiduje, że do 2004 r. Liczba ta wyniesie ponad 2, 5 biliona USD.

Wszyscy mają nadzieję, że branża rozwija się w niesamowitym tempie, ale e-commerce, podobnie jak każdy produkt, będzie następować po cyklu Product Product. Musi przejść przez fazę wstępną, fazę wzrostu, fazę dojrzałości i oczywiście fazę spadku! Mówiąc to, e-commerce znajduje się obecnie w fazie wstępnej.

W przypadku dużej demokracji, takiej jak Indie, liczącej ponad 1 miliard ludności, handel elektroniczny stanowi podszewkę w chmurze e-ekonomicznej. Indie mają potencjał do stworzenia e-biznesu o wartości 1, 4 miliarda dolarów w latach 2000-01 oraz około 10 miliardów dolarów do roku 2008 z możliwościami na arenie B2B i B2C.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy rząd Indii podjął również kroki w celu wzmocnienia tego sektora. Aby skorzystać z globalnego scenariusza handlu elektronicznego, Indie muszą przeanalizować kwestię przepustowości, opodatkowanie handlu elektronicznego i obniżenie taryf za połączenia międzynarodowe.

Głównym, ale niedocenianym impulsem wzrostu B2B, zwłaszcza rynków elektronicznych, jest potrzeba zmiany kultury. Udostępnianie wewnętrznych danych (np. Harmonogram produkcji, inwentaryzacja) lub praca z konkurentami nie będzie automatyczne dla większości uczestników B2B.

Po stronie zamówień internetowych Internet będzie dużym czynnikiem zwiększającym efektywność. GE założyło własną giełdę, na której transakcje warte będą 7 miliardów dolarów. Wymiana handlowa będzie kolejną wielką rzeczą. Internet już rozprzestrzenił społeczności biznesowej w Indiach. Dlatego handel w sieci z dostawcą jest bardzo łatwy.

Telco założyło już sieć łańcucha wartości, w której w transakcji o wartości Rs.2 crore nastąpi transakcja. Ale niewiele o nich słyszymy. Ponieważ nie są "komuną public domain". W rzeczywistości biznes odbywający się na tych giełdach jest znacznie wyższy niż raportowany.